Recenzja filmu

Poznaj moich Spartan (2008)
Jason Friedberg
Aaron Seltzer
Sean Maguire
Carmen Electra

This is the parody of Sparta!

Do obejrzenia "Meet the Spartans" podszedłem z pewnym dystansem. Jako że jestem wiernym fanem parodii, najnowszy film Jasona Friedberga i Aarona Seltzera był dla mnie pozycją niemalże
Do obejrzenia "Meet the Spartans" podszedłem z pewnym dystansem. Jako że jestem wiernym fanem parodii, najnowszy film Jasona Friedberga i Aarona Seltzera był dla mnie pozycją niemalże obowiązkową, lecz wiedziałem, że jest to film twórców średniej "Komedii Romantycznej" i kretyńskiego "Wielkiego Kina". Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że także i w przypadku parodii filmu "300" będę miał na co narzekać. No i niestety, moje obawy się sprawdziły. "Meet the Spartans" jest parodią hitu Zacka Snydera, pt. "300". Przyznam szczerze, że film ten spodobał mi się bardzo i liczyłem na to, że szybko powstanie parodia tego dzieła. Tylko dlaczego za ten projekt wzięło się 2 z 6 scenarzystów "Strasznego Filmu"? Film przedstawia historię Leonidasa, który postanawia walczyć z Persami ze swoją drużyną odważnych Spartan. Tylko dlaczego jest ich razem aż 13? Dlatego, że w filmie parodiowanym było ich 300. Wojowniczy Spartanie nie wiedzą, że Persowie mają po swojej stronie takich żołnierzy, jak: Rocky Balboa, Ghost Rider i garbata Paris Hilton. Dzieło to jest całkowitą parodią wyżej wspomnianego dzieła Zacka Snydera, lecz by ośmieszyć inne hollywoodzkie produkcje filmowe, sparodiowano także takie hity jak: "Ghost Rider", "Transformers", "Rocky", "Spider-Man 3", "Shrek Trzeci" i tak dalej. Nie żeby było w tym coś dziwnego, tylko że Jason Friedberg i Aaron Seltzer wcale tych filmów nie parodiują. Wsadzili po prostu postacie z tych filmów, jak choćby Rocky'ego i Ghost Ridera kompletnie bez żadnego sensu, i w ten sposób "Meet the Spartans" parodiuje znane hollywoodzkie hity. Akurat. Najgorsze (a może najlepsze?) jest to, że nie mogę wymienić żadnych plusów tejże produkcji. Co może ratować ten durnowaty film? Całkiem dobra scenografia? Seksowna Carmen Electra czy Kevin Sorbo z "Herkules (1995)Herkules (1995)Herkulesa"? Niestety - aktorzy którzy, choć popularni, nie wykazali się dobrą grą aktorską - nie mogą ratować tego debilnego dzieła. Wad ma za to całkiem sporo - żarty bezsensowne i nieśmieszne, dzięki nim na twarzy widza pojawia się wyraz zażenowania. Wybór pierwszych lepszych aktorów do ról drugoplanowych też nie był dobrym posunięciem. No i całkowicie oklepany scenariusz - dłuży się niemiłosiernie, widz który zna się na tego typu filmach, w połowie będzie chciał zakończyć swoje katusze. Całkowita strata czasu. Na zakończenie recenzji mogę jedynie ostrzec wszystkich: "Meet the Spartans" to kompletna klapa. Dla widza bez gustu, film będzie prawdziwym rarytasem. Mimo dwóch scen, po których wykrzywią się usta na znak uśmiechu, nie ma w tym filmie nic ciekawego. Jednym słowem: odradzam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W Hollywood od dawna panuje moda na parodiowanie wysokobudżetowych produkcji. Zazwyczaj jest to tzw.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones