'pedzac za marzeniami, A W SZCZEGULNOSCI ZA PLATYKOWYKM BIUSTEM(wiadomo o co kaman), nie zauwazamy prawdziwego piekna.'
Oczywiscie, mial na mysli ta czarna prostytutke; ale mozna to tez zinterpretowac mniejwiecej jako;
szukajac plastikowego idealu(czyt.'CJ'), nie zauwazamy piekena ktore nas otacza(czyt.Azamat Bogatov).
I rzeczywiscie mial Borat mial racje.Przez te niemal trzy tygodnie gonil za silikonami 'Pamelci', nie zauwazajac tych olbrzymich, naturalnych i jakze 'jedrnych' cycuszkow, zamatowanych na klacie swojego przyjaciela(czyt. producenta), ktore niczym krowie wymiona tuz po dojeniu, powiewaja i faluja na wietrze jak te plastiki 'CJ' w telewizorze; TYLE ZE AZAMAT MA PRAWDZIWE, A PAMELCIA NIE
p.s. A ze jego maly jest tak may, ze nawet nie byl widoczny, i nie trzebagobylo cenzurowac to juz szczegol- i to 'malutki'.